Czym jest to niezwykle urokliwe miejsce, o dość ciekawej jak na Karkonosze nazwie? Otóż… jest to schronisko górskie z naprawdę ciekawą historią. Zbudowane niemal w całości z drewna, położone 520 m n.p.m w Górach Sokolich, u granic Rudawskiego Parku Krajobrazowego. To dopiero zapowiedź przepięknych widoków, które czekają nas na górze. Ciekawostka? Budynek zbudowano około 200 lat temu w stylu tyrolskim, a na jego dachu leżą ogromne kamienie. Po co? By chronić budynek przed górskimi wiatrami, zwyczajnie go dociążyć. Z pewnością jest to dość… niecodzienny widok.
Jak tam dotrzeć i co warto zobaczyć?
Początkowo musimy udać się do Karpnik, leżących na granicy z miejscowością – Trzcińsko. Znajdziemy tam dość duży i bezpłatny parking przy drodze. Można zostawić tutaj samochód i dalej ruszyć już pieszo. Od samego schroniska dzieli nas zaledwie około 900 m.
Jest też druga opcja. Autem można dostać się pod same schronisko, ale prowadzi tam wąska droga przez las z ogromną ilością dziur i ograniczeniem prędkości do 20-30 km/h. Dojeżdżając na miejsce nie ma pewności, że znajdziemy miejsce parkingowe, gdyż niektórzy sprytniejsi podróżnicy mogą nas wyprzedzić. Koszt parkingu przy schronisku to zaledwie kilka złotych – płatne w barze (recepcji) schroniska. Schronisko samo w sobie jest naprawdę pięknym miejscem, posiada możliwość napicia się piwa i zjedzenia ciepłego posiłku. Jest tu też miejsce na ognisko i odpoczynek po górskich wędrówkach. Po wyjściu na zewnątrz widać część panoramy Rudaw Janowickich, ale tak naprawdę najlepsze dopiero przed nami, czyli… zdobycie szczytu “Sokolik”.
Sokolik to jeden z dwóch szczytów w okolicy schroniska Szwajcarka, które są nazywane przez okolicznych mieszkańców “piersiami teściowej”, gdyż oba mają dość charakterystyczny kształt i jest to drugi najwyższy szczyt w całych Sokolich Górach. Na górze, najbardziej popularne skałki, które warto odwiedzić to tzw. “Sokoliki” (642 m n.p.m.). Od schroniska do szczytu dzieli nas zaledwie około 20-40 minut drogi, zależnie od kondycji naszej i naszych towarzyszy. Ścieżka oznaczona odpowiednimi kolorami szlaków prowadzi nas dość krętą i chwilami stromą drogą przez las, ale w razie zmęczenia nie ma się czym martwić… zadbano po drodze o miejsca do odpoczynku: stoły i ławki, przy których można zjeść zasłużony, “górski posiłek”. Dlaczego warto tam wejść? Otóż przede wszystkim dlatego, że czas podróży jest bardzo krótki, a widoki na górze fenomenalne! Przy samym szczycie znajdują się metalowe, kręte schody, które prowadzą na metolową platformę zlokalizowaną na samym czubku góry, wokół barierki i możliwość odpoczynku na ławce. Widok, który nas czeka na górze, to dosłownie cała panorama Karkonoszy ze Śnieżką na czele oraz z drugiej strony, niemal cała Jelenia Góra i okoliczne wioski, wzgórza i lasy. Coś cudownego!
Jest to również świetna opcja na obejrzenie zachodu słońca w górach, bo wrażenia z tego miejsca pozostaną w nas na bardzo długo, a po przepięknym widowisku, na spokojnie zdążymy wrócić do parkingu nim całkiem zastanie nas noc. Tylko tutaj uwaga… szczególnie w porze letniej, gdzie dni są jednak nieco dłuższe niż pozostałych porach roku. Bez wątpienia, miejsce konieczne do zobaczenia. Szczególnie gdy nie mamy siły, czasu, ochoty lub możliwości na wysokie góry. Można byłoby powiedzieć, że jest to “mini wersja” tego, czego można oczekiwać od urlopu w górach! Serdecznie zapraszamy do odwiedzin tego miejsca!